Cieszy to, że wszystko odbyło się sprawnie - booking.com możemy wam naprawdę polecić, sami korzystamy od lat, ale po raz pierwszy zdarzyło się, że odwołano nam nocleg, jednak stanęli na wysokości zadania! Dostaliśmy super apartament w cenie kilkukrotnie wyższej niż początkowo zarezerwowany, a zwrot środków na kartę odbył się w 3 dni od przekazania danych.
![]() |
| zwrot od booking.com z tytułu dopłaty do alternatywnego noclegu |
Gdybym w tej chwili wymieniła tę kwotę na złotówki, to jestem na plusie 48,41 zł na całej operacji z tytułu wzrostu kursu (276 * 0,179 - walutę wymieniam na walutomat.pl). Doliczając 71 zł na koncie Wizz, zyskaliśmy łącznie 120 zł!
![]() |
| doładowanie konta Wizz |
Zapraszam do zerknięcia na nasz wakacyjny budżet!
Dziś rozprawię się z moim wakacyjnym budżetem, który przedstawiałam wam kilka tygodni temu.
Dla przypomnienia - tegoroczne wakacje spędziliśmy na Malcie. Pobyt obejmował 10 dni, 2-kę dorosłych i 2-kę małych dzieci. Nieznacznie przekroczyliśmy 4k, co jest na tyle dobrym wynikiem, że pozwoli nam pojechać na krótki urlop w drugiej połowie roku lub zimą przyszłego roku.
![]() |
| prognoza: przeliczone wg ówczesnego kursu 1EUR=4PLN realizacja: przeliczone wg zakupionego Euro: 700 Eur po 4zł, reszta po 4,15 |
- Bilety lotnicze kupiliśmy pod koniec lutego, z uwagi na to, że kończyło mi się członkostwo w Wizz Discount Club, a nie chciałam kupować nowego na kolejny rok. Koszt powrotnych biletów lotniczych na trasie Gdańska-Malta wyniósł naszą rodzinę prawie 1200 zł, jednak w większej części (617 zł) bilety sfinansowaliśmy punktami zebranymi za pomocą dedykowanej karty kredytowej - wtedy jeszcze oferowanej przez CitiBank. Resztę, tj. 580 zł zapłaciliśmy kartą kredytową (pisałam już o tym, że za bilety lotnicze płacę kartą VISA lub MasterCard, aby skorzystać w razie czego z tzw. chargebacku) i ta pozycja widnieje w naszym wakacyjnym zestawieniu.
- Nocowaliśmy 7 dni na Malcie i 3 dni na Gozo. Nocleg na Malcie wyniósł nas 350 euro, a na Gozo zaledwie 69 euro. To dzięki temu ta pozycja jest tak niska. Dla przypomnienia - booking.com anulował nam nocleg na Gozo, ale zaoferował dopłatę do wybranego przez nas obiektu (koszt za 3 noce 345 euro), tak więc w chwili obecnej czekamy na zwrot 276 euro. W zestawieniu ujęłam koszt 69 euro, gdyż w ciągu 3 tygodni powinnam dostać zwrot wspomnianych 276 euro.
Jeśli zaś kurs Euro się utrzyma na dzisiejszym poziomie, zyskam jeszcze na różnicach kursowych przy sprzedaży Euro zakupionego po 4zł, czyli na dzień dzisiejszy ok 50zł. Nocleg na Gozo bookowałam też wchodząc z linka Wizzair, dzięki czemu otrzymam 5% kosztu noclegu na moje konto Wizz, do wykorzystania na loty. Szacuję, że będzie to ok. 70 zł.
Taki dodatkowy bonusik ;)
- Wyżywienie wyniosło nas połowę prognozowanej kwoty, z czego koszt jedzenia "na mieście" (czyli kawy, desery, śniadania, obiady) oscylował w granicach 730 zł, a wszelkie jedzenie kupowane w sklepach do konsumpcji w ramach śniadań/kolacji kosztowało nas niecałe 500 zł. Muszę przyznać, że jedzenie na Malcie nas nie zachwyciło, a naprawdę nie mamy dużych wymagań. Jedyne co mi naprawdę smakowało i z czym Malta na pewno będzie mi się miło kojarzyć, to Kinnie, słodko-gorzki napój ziołowy.
- Jeśli chodzi o zwiedzanie, to Malta ma naprawdę dużo do zaoferowania. Ostatecznie nie wykupiliśmy "Heritage Malta family multisite pass" i słusznie, bo i tak nie udałoby nam się go wykorzystać. Koszt, który ponieśliśmy na bilety wstępu jest ponad 100 zł niższy niż 'pass'.
- Koszt transportu jest trochę niższy niż zakładaliśmy z uwagi na to, że nie płynęliśmy ostatecznie na wyspę Comino. Pozycja ta zawiera koszt biletów na Malcie i Gozo, transfer promem Malta-Gozo oraz transfer z lotniska do hotelu, który zorganizowaliśmy za pomocą resorthoppa.
- Na pamiątki wydaliśmy rekordowo mało, kupując zaledwie 1 magnes. Jak dotąd, zawsze przywoziliśmy 2 magnesy, ale mała chciała tym razem 1. O dziwo, nie chciała też żadnych innych pamiątek. W sumie, nie chciała nic oprócz lodów ;)
- Funduszu rezerwowego nie ruszaliśmy, aczkolwiek już pierwszego dnia pobytu odpadła nam śrubka z naszego wózka-parasolki. Wiecie co się dzieje, jak wypadnie 1 śrubka? Cały wózek się sypie - ot, taka konstrukcja, jak domino ;) Na szczęście śrubkę znalazło nasze dziecko i mogło użytkować wózek przez cały okres pobytu. Ostatniego dnia zaś zgubiliśmy gumę z koła i wróciliśmy na łysym kole, więc możliwe, że fundusz rezerwowy wykorzystamy już w Polsce na zakup nowego koła, tudzież nowego wózka ;)
- Koszt parkingu na lotnisku okazał się niższy, niż początkowo sądziliśmy, a to z tego względu, że parking lotniskowy miał korzystniejszą ofertę niż okoliczni mieszkańcy.
Podsumowując, muszę powiedzieć, że nie spodziewałam się, iż zmieścimy się w takiej kwocie. W relacji z wyjazdu będziecie mogli zobaczyć, jakie atrakcje czekają na Malcie. Wyspa jest piękna i na pewno warto pojechać!



dzięki za wpis
OdpowiedzUsuń